Prawdopodobnie wielu internautów zdążyło pobieżnie zapoznać się ze słowem „simp”, ale czy naprawdę wiemy, co oznacza? W jakim kontekście jest prawidłowo użyte? Czy jesteś simpem, albo masz kogoś aspirującego do tego miana w swoim otoczeniu? Przeanalizujmy to, rozkładając zjawisko na czynniki pierwsze. Używanie słów bez wcześniejszego sprawdzenia, nie jest niczym nadzwyczajnym. W czasach, gdzie dynamicznie zmienia się styl mowy, a nowe słowa zaczerpnięte z angielskiego wchodzą do internetowego słownika, fizycznie nie jesteśmy w stanie nadążyć ze śledzeniem tego procesu. Zjawisko tak szybkiego tworzenia nowych określeń odpowiedzialna jest generacja Z, czyli osoby urodzone między 1995 a 2010 rokiem.
Nic dziwnego więc, że dorastanie w pełni scyfryzowanym społeczeństwie wymaga od nich układania rzeczywistości na nowo, by odpowiadała ich potrzebom. Inne przykłady modyfikacji codziennej mowy to między innymi: sus – czyli suspicious (podejrzany), pov – point of view (punkt widzenia), czy stan – połączenie słów stalker oraz fan, czyli osoba mająca obsesję na punkcie czegoś, ale w mniej niezręczny sposób niż zwykły stalker. Jeśli chodzi o określenie „simp”, pojawiło się ono już w 1946, ale oczywiście miało inne znaczenie. Obecna wersja zaczęła zakorzeniać się w 2020, rozwijając skrót jako „Sucker Idealizing Mediocre Pussy” i uderza głównie w męską część populacji. Po polsku możemy powiedzieć, że mianem simpa określamy osobę, która robi zdecydowanie za dużo dla kogoś, kogo lubi. Mimo dość romantycznego charakteru zachowań, nie ma jednak na celu zdobycia możliwości kontaktu cielesnego, a po prostu kieruje nim chęć zwrócenia na siebie uwagi konkretnej jednostki. Na początku słowo miało wydźwięk pejoratywny, nawiązujący do „nice guy”, ale z biegiem czasu społeczność uznała simpa za nie aż tak szkodliwego.
Co jednak kieruje człowiekiem, którego mianujemy simpem? Opcji jest dużo. Na wczesnych etapach życia mogą zostać przekazane złe wzorce, które kultywowane rozwijają się. Jeśli osoba o zaniżonym poczuciu własnej wartości poczuje, że przyciąga do siebie kogoś, kto jest gotowy poświęcić jej czas, simp jest w stanie wymienić dobro swoich interesów za utrzymanie tej uwagi. Najczęściej w tworzeniu simpa dużą rolę odgrywa chęć poczucia się docenionym i ważnym. Dzisiejszy świat stawia młodych mężczyzn w bardzo smutnym miejscu, wmawiając, że bez kobiety ich wartość jest zaniżona. Simp więc nie dąży do uzyskania korzyści seksualnych, ale do rozwijania relacji, by w przyszłości związać się z osobą, która go uzupełni. Może się to również tyczyć po prostu ubóstwiania kobiet przez sam fakt, że są kobietami.
Czy więc simpowanie jest złe? W pewnym sensie tak, gdyż po odrzuceniu simpa może on wykształcić w sobie niechęć oraz pogardę dla płci przeciwnej. Wtedy z człowieka o niskim poczuciu własnej wartości rodzi się osoba z zapędami mizoginistycznymi, co zamyka ją na zawiązywanie zdrowych relacji. Jeśli podejrzewasz, że możesz być simpem, terapia psychologiczna, pomoże ci dojrzeć twoje mocne strony bez uzależniania ich od kobiet.